Elektrownia Jądrowa "Żarnowiec"

        "Pij Lugola, pij na zdrowie,
        to się może przydać jeszcze,
        bo w Żarnowcu już budują,
        skończą za lat dwieście"

        Jak wspominałem na wstępie, Czarnobyl dotarł do mojej świadomości gdy po katastrofie nasiliły się w Polsce protesty przeciwko budowie elektrowni jądrowej w Żarnowcu. Powstało nawet nowe słowo - "Żarnobyl". Wypadało by napisać kilka słów o tym obiekcie, którego budowę prowadzono w latach 1982-1990 i ostatecznie ją przerwano. Dziś znów wraca kwestia budowy elektrowni jądrowej w Polsce, a Żarnowiec nadal jest jedną z głównych lokalizacji branych pod uwagę.

        Elektrownia Jądrowa "Żarnowiec" miała być zlokalizowana ok. 30 km na północny zachód od Gdyni, na południowym krańcu jeziora Żarnowieckiego, tuż obok zbudowanej w tym samym czasie elektrowni szczytowo-pompowej "Żarnowiec" o mocy 716 MW, którą zaplanowano jako swoisty "magazyn energii" wytwarzanej przez elektrownię jądrową. Miała zawierać 4 bloki energetyczne, z zaprojektowanymi w ZSRR reaktorami WWER-440 (Wodo-Wodianoj Eniergieticzeskij Reaktor) o mocy 440 MW. Zaprojektowanymi w ZSRR, ale wyprodukowanymi w czeskich zakładach Škoda. Były to lekkowodne reaktory ciśnieniowe, które używały wody zarówno jako chłodziwa jak i moderatora. Było to rozwiązanie powszechnie stosowane na Zachodzie, o wiele bezpieczniejsze niż reaktory RBMK, w dodatku zawierające normalną obudowę bezpieczeństwa. Plan budowy zakładał uruchomienie najpierw dwóch reaktorów, a następnie dobudowanie dwóch pozostałych. Elektrownia miała być połączona z siecią ogólnokrajową za pomocą lini przesyłowych na napięcie 400 kV. Oczywiście byłby to obiekt o wiele skromniejszy niż gigant nad Prypecią, dawałby 1600 MW mocy. Jak na polskie warunki to jednak sporo, nie jesteśmy tak wielkim krajem jak ZSRR czy choćby sama Ukraina, nie mamy takiej ilości ciężkiego, energochłonnego przemysłu. Trzeba jednak wspomnieć, że w drugiej planowanej polskiej elektrowni jądrowej "Warta", miały pracować 4 reaktory WWER-1000 o mocy 1000 MW każdy. To już byłby obiekt o wielkości elektrowni czarnobylskiej w dniu katastrofy.

        W momencie przerwania budowy istniały już dolne częsci budynków bloków I i II, hal generatorów, niektórych budynków pomocniczych. Ponadto istniała stołówka pracownicza, budynki socjalne i hotel robotniczy. W dniu dzisiejszym pozostały głównie trudne do rozkradania betonowe konstrukcje i zdewastowane zabudowania. Jest to obraz nędzy i rozpaczy, nowy projekt raczej musiałby zacząć się od usunięcia wszystkiego i budowy w zasadzie od zera. W błocie utopiono 500 mln USD... Jeden z reaktorów sprzedano do fińskiej elektrowni w Loviisa, drugi na Węgry, gdzie pracuje w ośrodku treningowym przy elektrowni Paks. Pozostałe dwa zezłomowano.

        Krótki film o EJ "Żarnowiec": część 1 i część 2

        Zdjęcia z budowy I i II bloku (źródło: internet)









        W zamierzeniu elektrownia miała być bardzo podobna do elektrowni Paks na Węgrzech (źródło: internet)







        A tak wyglądają resztki niedoszłej elektrowni jądrowej dziś (źródło: internet i własne zdjęcia)













        I działająca elektrownia szczytowo-pompowa (źródło: własne zdjęcia)









strona główna